Lubię przeszłość. Generalnie. Wspomnienia ulotnych chwil spędzonych z ludźmi, których się w taki czy inny sposób utraciło.
Dziś jest 8 sierpnia 2014. Noc. (Czyli wtedy, kiedy pisałem te słowa)
Cienie przeszłości wprawiają mnie w istotnie błogi nastrój. Wszystko, co zostało wykreowane parę i parenaście lat temu było naprawdę dobre. Zawsze lubiłem fantastykę, Zabawy myśli. Być może od tego zaczęło się aktorzenie. Bagatelizując, życie było wtedy prostsze. Mniej nauki, więcej czasu na wyobraźnie. Mniej frustracji seksualnej również (ach ten Teen Wolf). Nie myślało się wtedy o swojej seksualności. O ile żyło się przez to mniej stresowo. Wracając do wyobraźni. Stworzone zostały całe światy, ludzie i inne kreatury. Coś niesamowitego, biorąc pod uwagę szarą codzienność. Każda z tych postaci była niewątpliwie moim serdecznym przyjacielem. Cóż, nadal nimi są. Próba spisania na kartach nigdy się nie kończyła. Ale czy mogła? Tak właściwie to dobrze, że się w ogóle zaczynała, biorąc pod uwagę dzisiejszy stan rzeczy. Teraz zostałem sam, a samemu ciężko przeżywać przygody. Dwóch największych współtwórców nie ma - są daleko. Na różnych płaszczyznach, z odmiennych względów i kolei czasu. Starzejemy się.
Mam dużą chęć pisania. Czegoś. Czegoś większego. Brak pomysłu, idei. Oprócz tego brak spełnienia w jakimkolwiek stopniu. ^^^^^ a nie -----. Ale chyba się już przyzwyczaiłem. Nie chcę się przyzwyczajać.
Porno rysunek. Zewsząd nieidealny. Ale pierwszy, może będzie lepiej...
0 komentarze:
Prześlij komentarz